wtorek, 27 marca 2012

Lublin

Dziś nie daję za wygraną. To już trzeci post, mój entuzjazm zaskakuje mnie nieprzerwanie. 
Chciałam podzielić się z Wami pięknym widokiem. To zdjęcie zrobiłam na starym mieście w Lublinie kilka tygodni temu, gdy po raz pierwszy zaświeciło prawdziwie radosne słonko. Inspiracje można pozyskiwać z różnych źródeł. Ja upatruję ich w architekturze, kolorach, fakturach. Patrząc na to zdjęcie już wyobrażam sobie piękne połączenie słonecznej żółtci, rozbielonej pomidorówki i cudownego odcienia niebieskiego przy tworzeniu biżuterii.
Na fotografii również uwieczniona została moja ulubiona kawiarnia na "A", co doszczętnie rujnuje teorię o tym, że to zdjęcie jest zwyczajne.
N.

                                                                                

Kolczyki

Wiecie co się dzieje, gdy mam wyrzuty sumienia, bo na przykład czegoś nie dopełniłam? Sama przed sobą próbuję się usprawiedliwić, że nie mogłam, że nie miałam czasu, że aura była za mało sprzyjająca, że kawa zbyt gorzka, słowem - wszystko, co sprawi, iż poczuję, że faktycznie NIE MOGŁAM tego zrobić. Rzeczywistość jest jednak nieco odmienna od stanu, który staram się sobie wpajać. Zaniedbałam blog, bo po prostu dopadło mnie lenistwo. W związku z tym dzisiejszy dzień ogłaszam dniem autoszczerości. A skoro zrobiło się tak fajnie i ogłosiłam ten wyjątkowy dzień, to w prezencie zdjęcia wiosennych, energetycznych kolczyków. Żeby wszystkim było tak fajnie, jak mi!
Uściski
N.










Sutasz - runda druga

Witajcie po długiej przerwie. Nie mam żadnej dobrej wymówki na usprawiedliwienie swojej nieaktywności na blogu. W ramach rekompensaty zamieszczam zdjęcia nowych kolczyków wykonanych haftem sutasz. Te zielono - brązowo - pomarańczowe wykonałam na zamówienie. W ich skład wchodzi kamień o nazwie chryzokola, kryształki Swarovski oraz szklane koraliki. Drugie kolczyki utrzymane są w odcieniach złota i brązu. Niestety zdjęcie robiłam bez lampy, przez co kolorystyka nie jest do końca odzwierciedlona. Te kolczyki mają szczególną wartość, ponieważ zdążyłam je już zgubić w szkole wizażu. Na całe szczęście moja dzisiejsza misja poszukiwawcza powiodła się i kolczyki zostały odnalezione:)
Niebawem postaram się zamieścić kolejne zdjęcia, spodziewajcie się czegoś naprawdę kolorowego.
Pozdrawiam wiosennie
N.